Jak zmieniła się branża fryzjerska w dobie pandemii COVID-19?

Pandemia wirusa COVID-19 wpłynęła na wiele dziedzin działalności. W gospodarce nastąpiły ogromne zmiany, a przedsiębiorstwa przestały działać tak, jak dotychczas. Pandemia szczególnie uderzyła w branżę beauty, a konkretniej w salony fryzjerskie. Dlaczego fryzjerzy są jednymi z najbardziej poszkodowanych? Jak wpłynęło to na funkcjonowanie całej branży fryzjerskiej?

Jakie skutki dla fryzjerów przyniosła pandemia?

Wraz z wprowadzaniem przez rząd lockdownu firmy zmuszone były do częściowego lub całkowitego przejścia na pracę zdalną. Taka zmiana wprowadziła w gospodarce niemały chaos, a wiele firm zaczęło podupadać, czy nawet całkowicie się zamykać. W pewnych przypadkach zamknięcie lokalnych placówek i przerzucenie się na działalność online nie było aż tak bolesne. Jednak branże, takie jak właśnie fryzjerstwo, gdzie usługi nastawione są na bezpośredni kontakt z klientem, nie było to możliwe.

Z badań wynika, że długi salonów fryzjerskich po wybuchu pandemii zwiększyły się nawet o 30%, wzrastając tym samym do blisko 49 milionów złotych. Jest to dowodem na to, że sytuacja w branży fryzjerskiej podczas pandemii była wręcz katastrofalna. Szacuje się, że z powodu obostrzeń branża beauty w ciągu trzech miesięcy straciła ponad 7 miliardów złotych.

Branża fryzjerska w dobie pandemii

W branży fryzjerskiej ogłoszenie obostrzeń wiązało się z utratą przychodów około 300 tysięcy ludzi. Mniejsze salony po prostu nie były w stanie przetrwać i ogłaszały swoją upadłość. Jedynym rozwiązaniem na odratowanie sytuacji stało się oferowanie sprzedaży kosmetyków i innych tego typu produktów online. Przynosiło to jednak różne, nie do końca pozytywne efekty.

Po zniesieniu obostrzeń salony fryzjerskie zmuszone zostały do utrzymania poziomu higieny na jeszcze większym poziomie niż dotychczas. Planujesz udać się do fryzjera, ale zależy Ci na profesjonalnym salonie z najwyższym poziomem higieny? Powierz swoją fryzurę ekspertom i sprawdź ofertę Corte Del Sole w Warszawie.

 Jak radzić sobie bez fryzjerów?

Regularne wizyty u fryzjera do czasu uważane za coś zupełnie powszechnego, nagle zostały uniemożliwione. Zmusiło to ludzi do poszukiwania alternatywnych rozwiązań i skierowało ich do Internetu. W czasie kwarantanny narodowej wyszukiwanie fraz związanych z wykonywaniem zabiegów pielęgnacyjnych i kosmetycznych wzrosło czterokrotnie.

W razie możliwości osoby poszukiwały wsparcia fryzjerskiego u bliskich. Wskutek tego u mężczyzn golenie na łyso stało się prawdziwym hitem. Własnoręczne stylizowanie bardziej wymagających fryzur nie zawsze kończyło się jednak najlepiej.