Artykuł Cię zaciekawił? Dowiedziałeś się czegoś więcej? Koniecznie zostaw komentarz! Skomentuj jako pierwszy i podziel się swoimi wrażeniami. Napisz, jak oceniasz nasz artykuł i zostaw opinię. Weź udział w dyskusji. Masz wątpliwości i chcesz dowiedzieć więcej na temat poruszanego zagadnienia? Daj znać, o czym jeszcze chciałbyś przeczytać. Dziękujemy za Twój wkład w budowę bazy komentarzy. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi artykułami i komentarzami innych użytkowników.
Czym jest klujnik i jak działa?
Aby inkubacja jaj przebiegła prawidłowo i przyniosła oczekiwane efekty, konieczne jest zachowanie właściwych warunków lęgowych, zarówno w fazie wylęgania, jak i klucia. Obecnie pomagają w tym zaawansowane technicznie i w pełni zautomatyzowane urządzenia zwane inkubatorami, jednak w przypadku większych hodowli drobiu może przydać się również klujnik. Tłumaczymy, czym właściwie jest ten sprzęt oraz jaką spełnia rolę w procesie inkubacji.
Na czym polega proces inkubacji?
Dla lepszego zobrazowania sposobu, w jaki działa klujnik, należy najpierw wytłumaczyć, jak przebiega rozwój zarodka. W przypadku jaja kurzego pełna inkubacja trwa 21 dni – obejmuje to czas od umieszczenia jajek do inkubatora lęgowego, aż do momentu rozdziobania skorupki i wyklucia się piskląt.
Cały proces dzieli się zasadniczo na dwie fazy. Pierwsza z nich to wylęganie, które polega na zawiązaniu się zarodka oraz jego stopniowej przemianie w pisklę wewnątrz jaja – u kur trwa to 18 dni. Druga faza, przypadająca na ostatnie 3 dni, jest zwana kluciem. Na tym etapie ptak jest już praktycznie w pełni rozwinięty – potrzebuje jedynie zebrać siły i odpowiednio przygotować się na przyjście na świat. Wbrew pozorom przebicie skorupki wymaga nie lada wysiłku, a ptak musi być też wystarczająco wytrzymały, aby samodzielnie przeżyć pierwszą dobę poza jajkiem.
Każda z faz inkubacji wymaga zachowania odmiennych warunków, przede wszystkim wilgotności, wentylacji oraz obracania jaj. Właśnie z tego powodu w wielu przypadkach konieczne jest zastosowanie dodatkowego urządzenia w postaci klujnika.
Klujnik – dlaczego jest potrzebny?
W czasie ostatniego etapu inkubacji, czyli klucia, niezbędne jest zapewnienie nieco zmodyfikowanych czynników środowiskowych w porównaniu z wylęganiem. Główna różnica polega na korekcji wilgotności – w czasie I etapu powinna ona wynosić od 55 do 60%, jednak II etap wymaga jej zwiększenia, najlepiej do okolic 70%. Opcjonalnie można też podnieść temperaturę, jednak najważniejsze jest zaprzestanie rotacji jaj.
Obracanie jajek stanowi kluczową czynność w procesie rozwoju zarodka, ponieważ pozwala mu na łatwy dostęp do składników odżywczych zawartych w białku, a jednocześnie uniemożliwia przywarcie do wewnętrznej strony skorupki. Rotacja jaj jest jednak niedozwolona w czasie klucia – przez ostatnie 3 dni inkubacji pisklę samodzielnie obraca się w skorupce, a zewnętrzna ingerencja może zaburzyć ten proces, uniemożliwiając młodemu ptakowi wyklucie się.
Wspomniane różnice sprawiają, że niezbędne jest zastosowanie dodatkowego przyrządu – zwłaszcza w przypadku przemysłowych inkubatorów stosowanych na dużych fermach oraz gospodarstwach hodowlanych. Klujnik jest więc urządzeniem, które zapewnia optymalne warunki do klucia się jaj. Swoją konstrukcją i sposobem działania w dużym stopniu przypomina klasyczne inkubatory, jednak różni się od nich brakiem mechanizmu obracającego oraz zastąpieniem tac lęgowych przez tzw. kosze lęgowe, które zabezpieczają pisklę po jego wykluciu.
O czym pamiętać w II etapie inkubacji?
Pierwszy sygnał, który wskazuje, że pisklę jest już gotowe do opuszczenia jajka, to nakłuwanie skorupki – najczęściej można je zaobserwować w szerszym końcu, gdzie znajduje się komora powietrza. W tym czasie konieczne jest zwiększenie i stałe kontrolowanie wilgotności. Oczywiście odpowiada za to zautomatyzowany system, jednak do obowiązków hodowcy należy uzupełnianie zapasów wody.
Nie mniej ważna jest też odpowiednia wentylacja, ponieważ po wykluciu pisklę oddycha znajdującym się w klujniku powietrzem – stąd konieczny jest jego stały i nieprzerwany dopływ. Zaniedbanie tej kwestii to najprostszy sposób, aby przegrzać jaja, a nawet udusić młode – dodaje specjalista reprezentujący firmę Bio-Eggs z Krakowa, która zajmuje się dystrybucją urządzeń do hodowli drobiu.
Pierwsze 24 godziny po wykluciu pisklę powinno spędzić w inkubatorze. W tym czasie nie powinno się mu podawać żadnego pokarmu ani płynów. Po upływie doby, kiedy ptak będzie już całkowicie wysuszony, można go przenieść do odchowalnika, gdzie będzie miał dostęp do ciepła, pożywienia oraz świeżej wody.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana
Dodaj komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza
Po weryfikacji, wpis pojawi się w serwisie.
Błąd - akcja została wstrzymana