Artykuł Cię zaciekawił? Dowiedziałeś się czegoś więcej? Koniecznie zostaw komentarz! Skomentuj jako pierwszy i podziel się swoimi wrażeniami. Napisz, jak oceniasz nasz artykuł i zostaw opinię. Weź udział w dyskusji. Masz wątpliwości i chcesz dowiedzieć więcej na temat poruszanego zagadnienia? Daj znać, o czym jeszcze chciałbyś przeczytać. Dziękujemy za Twój wkład w budowę bazy komentarzy. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi artykułami i komentarzami innych użytkowników.
Czy picie w samotności to symptom uzależnienia od alkoholu?
Jeżeli odnośnie samych siebie lub wobec zachowania kogoś bliskiego, pojawia się nam w głowie pytanie: Czy to jest uzależnienie od alkoholu?, pod żadnym pozorem nie należy ignorować takiej wątpliwości. Chodzi o bardzo poważną chorobę, która jeżeli nie jest leczona, prowadzi do śmierci pacjenta, a jego bliskich rani na całe życie. Jednym z jej symptomów może być samotne popijanie wieczorami.
Czy alkohol jest narkotykiem?
W Polsce sprzedaż alkoholu jest legalna dla osób powyżej 18 roku życia. Wódki, wina czy piwa można kupić bez najmniejszego problemu o każdej porze dnia i nocy. Dostępność tego produktu, a także społeczne przyzwolenie na jego spożycie sprawia, że nie uważamy go za substancję trującą. Tymczasem, alkohol działa na układ nerwowy w taki sam sposób jak dopalacze i nielegalne narkotyki.
Ponieważ alkohol jest substancją działającą tak, jak narkotyk, pierwszym krokiem w pokonywaniu uzależnienia, jest odtrucie organizmu. Trzeba przyjąć do świadomości, że nikt nie da rady pokonać uzależnienia sam. Nie dlatego, że jest za słaby albo nie ma silnej woli, ale z racji charakteru tej choroby. Do jej wyleczenia potrzeba profesjonalnej pomocy z zewnątrz
– podkreśla ekspert z Prywatnego Ośrodka Detoksykacyjnego Detoks500, działającego stacjonarnie w Warszawie oraz oferującego pomoc w domu pacjentów na terenie województwa mazowieckiego, świętokrzyskiego i łódzkiego.
Towarzyskie picie alkoholu
W polskiej kulturze panuje zwyczaj wspólnego picia przy różnych okazjach: uroczystości religijnych (chrzciny, ślub czy stypa), „oblewania” życiowych zmian (narodziny dziecka, kupno mieszkania) czy podczas imprez rodzinnych, takich jak urodziny. Niezależnie od tego, czy ocenimy ten zwyczaj jako dobry, czy zły, tak po prostu jest. Znaczna część uczestników, nawet jeżeli bierze udział w suto zakrapianych biesiadach, nie wyjdzie poza granicę towarzyskiego picia.
Jednak dla wielu osób będzie to początek poważnej choroby – alkoholizmu. Boleśnie dotknie ona ich samych oraz ich bliskich. Jakie są pierwsze objawy uzależnienia?
- okazje zdarzające się od czasu do czasu, przestają wystarczać; zaczyna się ich aktywnie szukać i pić pod byle pretekstem;
- pije się alkohol aż do utraty świadomości (tzw. urwany film);
- zaczyna się „klinowanie”, czyli wypijanie porcji alkoholu, by poradzić sobie ze skutkami kaca;
- pojawiają się ciągi alkoholowe czyli, picie przez dłuższy czas bez przerwy, w połączeniu z zaniedbywaniem obowiązków rodzinnych i zawodowych.
Jeżeli nie podejmie się decyzji o leczeniu się z uzależnienia od alkoholu, picie doprowadzi do śmierci osoby uzależnionej oraz wywrze negatywny wpływ na bliskich. Szczególnie dotkliwe koszty emocjonalne niosą dzieci osób zmagających się z chorobą alkoholową.
Picie alkoholu w samotności
Ważnym symptomem rozwijającej się choroby alkoholowej jest picie w samotności:
- ciągi alkoholowe często prowadzone są w pojedynkę,
- samotne, regularne picie, np. po powrocie z pracy, czy przed stresującym wydarzeniem, przy czym ilość alkoholu, przynajmniej na początku, nie musi być duża i łatwo ją usprawiedliwić („kieliszeczek na odwagę”).
Choroba alkoholowa ma wiele przyczyn. Należą do nich uwarunkowania genetyczne, toksyczne zwyczaje panujące w środowisku rodzinnym oraz zawodowym, ale także trudności emocjonalne. Pomysł, że dzięki alkoholowi poradzimy sobie z wysokim poziomem lęku, niepokojem czy rozpaczą, jest złudny, jednak na początku wydaje się, że sprawdza się dobrze. Dlaczego? Gdy wypity alkohol, transportowany przez krew, trafia do naszego mózgu, następuje reakcja fizjologiczna taka sama jak po przyjęciu narkotyków z grupy opiatów (heroiny, opium, morfiny): przeżywamy pseudoeuforię, uspokajamy się, nabieramy odwagi. Szkopuł w tym, że organizm traci zdolność do samodzielnego odprężenia się, pokonywania trudności i czerpania radości z życia. Aby poradzić sobie z emocjami (i w miarę znośnie się czuć), trzeba pić lub ćpać coraz więcej i więcej, ponieważ mózg potrzebuje coraz większych dawek. Z czasem rujnuje to finanse, zdrowie fizyczne i emocjonalne, obraca w proch karierę zawodową i życie osobiste.
Należy jednak pamiętać, że nawet na bardzo zaawansowanym etapie choroby alkoholowej, można i warto podjąć leczenie. Jego istotną częścią jest psychoterapia, pozwalająca znaleźć sposób na autentyczne i długofalowe radzenie sobie z własnymi emocjami.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana
Dodaj komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza
Po weryfikacji, wpis pojawi się w serwisie.
Błąd - akcja została wstrzymana