Artykuł Cię zaciekawił? Dowiedziałeś się czegoś więcej? Koniecznie zostaw komentarz! Skomentuj jako pierwszy i podziel się swoimi wrażeniami. Napisz, jak oceniasz nasz artykuł i zostaw opinię. Weź udział w dyskusji. Masz wątpliwości i chcesz dowiedzieć więcej na temat poruszanego zagadnienia? Daj znać, o czym jeszcze chciałbyś przeczytać. Dziękujemy za Twój wkład w budowę bazy komentarzy. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi artykułami i komentarzami innych użytkowników.
Jak tanio kupować węgiel?
Wydatki ponoszone z tytułu ogrzewania budynku to jedna ze znaczniejszych pozycji w domowym budżecie. Nic więc dziwnego, że poszukujemy rozwiązań, które pozwolą poczynić w tym zakresie istotne oszczędności. Jednym z najpopularniejszych rodzajów paliw w naszym kraju pozostaje węgiel kamienny. Przyjrzyjmy się więc czynnikom, na które warto zwrócić uwagę podczas jego zakupu, aby okazał się on jak najbardziej korzystny z ekonomicznego punktu widzenia.
Zdecydowanie złym pomysłem jest koncentrowanie się wyłącznie na cenie. Nie chodzi wszak o zaopatrzenie się w hałdę skamieliny, tylko w źródło ciepła. Pod tym względem zaś węgiel potrafi być węglowi nierówny. Co to oznacza? Otóż w zależności od rozmaitych parametrów, takich jak skład chemiczny, jednorodność ziaren czy nawet obecność kamieni, taka sama ilość opału może mieć bardzo różną jakość.Oszczędności tylko pozorne
Często okazuje się, że skuszony niską ceną użytkownik pieca węglowego musi dokładać go więcej naraz, a w związku z tym szybciej uzupełnić zapasy, co w efekcie sprawia, że ostatecznie dopłaca do tego interesu. Dlatego warto posłużyć się prostą formułą obliczeniową, jaką jest podzielenie ceny za tonę danego typu węgla przez jego wartość opałową (wyrażaną w MJ/kg), i dopiero tak uzyskane wyniki porównywać ze sobą, zestawiając różne oferty. Nie zapominajmy też, że gdy kupiony przez nas węgiel pozostawia po spaleniu duże ilości popiołu i żużla, to sporo czasu spędzimy na czyszczeniu paleniska. A jak wiadomo – czas to pieniądz. Jeśli przed zakupem nie zwrócimy uwagi na takie parametry, jak zawartość popiołu czy tzw. indeks Rogi, może tu czyhać na nas kolejna pułapka pozornych oszczędności. Węgiel zbyt kaloryczny bowiem z reguły jest węglem koksującym.Warto robić zapasy (byle z głową)
Czy więc za każdym razem, gdy widzimy atrakcyjną cenę opału, powinniśmy omijać takie okazje szerokim łukiem? Niekoniecznie. Trzeba wszak pamiętać, że ceny węgla ulegają wahaniom, m.in. w zależności od pory roku. Latem, kiedy popyt jest zdecydowanie mniejszy, tona może kosztować nawet o 50-60 zł mniej niż w szczycie sezonu grzewczego – od września zaś jej cena wzrasta średnio o 10 zł miesięcznie. Jeśli więc możemy sobie na to pozwolić, warto poczynić jednorazowo większy zakup i zaopatrzyć się w zapas węgla na zimę. Ważne tylko, by został on uprzednio należycie podsuszony i zapakowany, a tym samym odpowiednio przygotowany do dłuższego przechowywania.W przeciwnym razie może ulec np. zawilgotnieniu, które prowadzi do problemów z rozpalaniem, a także do uzyskania mniejszych ilości ciepła w związku z obecnością słabszego płomienia – przestrzega pracownik firmy Multi Węgiel.Podsumowując: jeśli zakup węgla ma się nam opłacić, powinniśmy wybrać ofertę niekoniecznie najtańszą, ale za to taką, żeby ogrzewanie nie generowało dodatkowych kosztów zarówno w znaczeniu pieniędzy, jak i czasu czy nerwów. Być może inaczej spojrzymy też na propozycje składu opału, który w cenie zawiera też np. darmowy transport.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana
Dodaj komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza
Po weryfikacji, wpis pojawi się w serwisie.
Błąd - akcja została wstrzymana